3 stycznia 2011

W poszukiwaniu człowieka czyli, jak nie działać na własną szkodę

Od czasu do czasu czytam fora w których klienci wyrażają swoje opnie na temat działalności firm pośredniczących w usługach kurierskich.
W dyskusji biorą udział także przedstawiciele konkurujących ze sobą firm, choć trudno to nazwać dialogiem, bo częściej jest to opluwanie siebie nawzajem.
Dyskusja sprowadza się do krytykowania i opiniowania wykonanych usług. Ciężko tam znaleźć  merytoryczne uwagi czy propozycje na temat tego, jak usprawnić obsługę, odbiór i dostarczanie przesyłek.
Mam wrażenie, że w tym wszystkim brakuje człowieka...

Brakuje osoby klienta, który korzystając z narzędzi, jakie dostarcza usługodawca poprawnie przekaże zlecenie, zapozna się z zasadami przyjmowania i dostarczania przesyłek i z cierpliwością, wyrozumiałością dla działań firmy z której usług korzysta czeka na dostarczenie paczki.
Brakuje osoby czy osób realizujących zamówienie, które wsłuchują się w potrzeby i oczekiwania usługobiorców, by w miarę posiadanych możliwości podejmować działania, aby klient chciał wrócić ponownie.

Drogi kliencie musisz wiedzieć, że w interesie firmy nie jest zrażać do siebie klientów. W procesie odbioru i dostarczenia przesyłki bierze udział wiele osób, na których działanie nie zawsze można mieć wpływ.  Nie wierzę, by w tej branży była firma, która świadomie działa na Twoją szkodę.
Pozwól, że zrobimy wszystko, co tylko możliwe, abyś chciał wrócić do nas ponownie.

Konkurencjo, podejmujmy działania, które pozwolą stworzyć taką ofertę, by klient, który do nas przyszedł chciał korzystać z naszych usług jak najdłużej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz